top of page

Jakie miody sprzedają sklepy spożywcze


nasz miodzik

Tak prawdę mówiąc w sklepach nie kupicie prawdziwego miodu. To, że na etykietkach słoików jest napisane miód, de facto oznacza niewiele. Moim skromnym zdaniem miodem tego nazywać nie można. Na podstawie istniejącego prawa w Polsce, pszczelarze posiadający własne pasieki mogą uzyskać w formie decyzji dokument Powiatowego Lekarza Weterynarii umożliwiający sprzedaż bezpośrednią miodu z własnej pasieki. To nieprzetworzony miód i każdy z pszczelarzy wie jaki miód sprzedaje, gdyż produkcja jego, oparta jest na własnych rodzinach pszczelich pracujących na znanym terenie. To ten właśnie pszczelarz dba o własne ule, przegląda je, stosuje odpowiednie środki dbając o zdrowotną kondycję pszczół.

Na etykietach słoików w których sprzedawany jest miód w sieciach detalicznych widzimy treści mówiące o pochodzeniu tego tzw. miodu. Dla przykładu napis, na etykiecie miodu mówiący, że wykonany jest z " mieszanki miodów pochodzących z państw członkowskich Unii Europejskiej i spoza Unii europejskiej" jednoznacznie stwierdza, że tak na prawdę nie wiemy co jest tą substancją w słoiku. Nie wiemy skąd miód ten pochodzi, z jakich kwiatów i z jakiego państwa na świecie. Możemy być pewni, że zawiera miód chiński, którego cena na rynku kształtuje się w granicach od 2,50 do 4 złotych za kilogram. Zmieszanie takiego miodu z innymi, bez kontroli bardzo wymagających reżimów technologicznych powoduje, że jego wartość w sklepach sprzedaży detalicznej obniżana jest do poziomu 10 do 18 złotych za około kilogramowy słoik.

Wyobrażam sobie producenta w jaki sposób zlewa wszystkie te miody do jednej kadzi i mieszając, uzyskuje mieszaninę, tak na prawdę nieznanego pochodzenia. To nadużycie, nazywanie tego czegoś miodem.

bottom of page